Historia paterns odc. 1
Mam na imię Kasia i jestem założycielką paterns. Dziękuję Ci za dołączenie do naszego newslettera, a tym samym do grona tych, którzy o wszystkim paternsowym dowiadują się najszybciej.
Jeśli chcesz poznać nas jeszcze lepiej, to zapraszam do dwuodcinkowej historii paterns!
Zanim paterns przyszło na świat, studiowałam na Akademii Sztuk Pięknych malarstwo, które od dziecka było moją pasją.
Pewnego dnia w 2017 roku podczas pewnej ważnej rozmowy Maciek, mój szwagier, zapytał… „a czy Ty byś nie chciała mieć swojego biznesu?” No a ja właśnie zawsze chciałam… Potrzebowałam tej iskry! Potem poszło już w miarę szybko.
Pomysł na paterns zrodził się z mojego zainteresowania modą, umiejętności krawieckich (tak, jestem też krawcową!), inspiracji sukienkami, które w latach 90-tych szyła dla nas moja Mama oraz miłości do wełny merino, którą do naszej rodziny przyniosła moja siostra Iza.
Skąd u Izy to merino? Iza odkryła, że merino jest magiczne, wyjątkowe i najlepsze na świecie, kiedy nosiła swoją córkę w chustach. To właśnie te merinowe chusty były najdelikatniejsze, najbardziej przewiewne i dawały niebywały komfort termiczny – Izie i małej Jaśce. Potem poszło wszystko inne – bodziaki, kombinezony, koszulki, kominiarki i cała reszta.
Ten wełnomerinowy szał okazał się bardzo zaraźliwy i wszyscy, całą rodziną, zakochaliśmy się w tym cudzie natury. A jak przyszło do decydowania z czego będą uszyte ubrania paterns, to nie zastanawiałam się ani chwili. To po prostu musiała być wełna merino!
W paterns udało się przemycić też nieco mojej malarskiej pasji - maluję wszystkie nasze wzory.
Co było dalej? Jaki był nasz pierwszy produkt, kiedy i w jakich okolicznościach miał premierę i jak nam paterns urosło przez ostatnie lata – o tym wszystkich w 2gim odcinku.
Nasze bestsellery:
